sobota, 21 stycznia 2012

Odc.14

14.
Czułam się jak dawnej. Jak wolny, niczym nie zrażony władca nieba. Kolorowo. Wszystko wirowało, a uśmiech Liama był jedynym stałym elementem we wszechświecie. Nie prowadziliśmy ze sobą namiętnej gry. Tylko taniec. Bawiłam się z nim doznając najwspanialszych uczuć. Jak szybko człowiek potrafi wybaczać? To jest wręcz nie wyobrażalne.  To była jednak wystrzałowa noc. A pomyśleć tylko, że jeszcze w Polsce myślałam że spotkanie z nimi po raz drugi jest jak jedna do miliona. Poczułam się wyjątkowa. Milionowa.
- Odbijany! – usłyszałam głos Michaela. Nie zdążyłam nawet  zaprotestować gdy już byłam w jego ramionach.
- Stary, no!- krzyknął za nami Liam gdy toczyliśmy się po parkiecie.
- Wiesz, obiecałam Liamowi.. – zaczełam. Michale się zaśmiał i zatrzymał.
- Już wiem czemu Harry kazał mi nie próbować. – popatrzyłam na niego. Chciałam by mówił dalej. Zapowiadało się ciekawie. Jednak on się nie odezwał.
- Czemu? – lekko go podpuszczałam.
- Ponieważ Liam jest w ciebie zapatrzony, jak ty w niego. I po prostu nie mam szans.
- Może kiedyś. – powiedziałam. Michael się tylko uśmiechnął.
- Daj znać. – odpowiedział po chwili. – No idź!- popędził mnie. Podziękowałam mu uśmiechem.  Doszedł do nas Liam.
- Stary, ja się z nią bawiłem. – zbulwersował się Liam. Walczył jak lew. Nie ukrywałam, że mi się to podobało.
- Wybacz. Nie zauważyłem. Jakbym ja miał taką laskę całkiem inaczej by to wyglądało. – powiedział, puścił do mnie perskie oczko i po prostu sobie poszedł.
- Dziwnego masz kuzyna!- zaśmiałam się.
- Owszem, ale rodzinny się nie wybiera.

Wróciliśmy z Liamem na parkiet. Widziałam jak chłopak próbuje się do mnie nieudolnie zbliżyć. Wziął sobie do serca słowa kuzyna, ale nie chciał mnie zranić. Wiedziałam, że prędzej czy później będę tego żałować, ale nie chciałam myśleć o konsekwencjach w tym wyjątkowym czasie. Liczyła się chwila. Przysunęłam się do Liama. Potem jeszcze trochę, tak że prawie stykaliśmy się nosami. Czułam jak jego oddech delikatnie muska moją twarz. Liam objął mnie w pasie. Delikatnie. Spojrzałam mu w oczy i zarzuciłam ręce na szyje.  Objęłam go mocno. Wtedy wpił się ustami w moje. Znów ogarnęło mnie to niesamowite uczucie, moc. Poczułam w sobie siłę. To było cudowne, delikatne, zmysłowe i namiętne zarazem. Poznawaliśmy się smakując się. Reszta świata była daleko. Czułam jak Liam się uśmiecha.
Odchyliłam głowę i się zaśmiałam. Śmiałam się ze szczęścia, choć miałam żałować tej nocy. Nic mnie nie mogło powstrzymać. Wtuliłam się w Liama. Kołysaliśmy się długo, zupełnie nie do rytmów płynącej muzyki. Czułam się bezpiecznie i nie chciałam opuszczać mojej ostoi.
- Muszę sprawdzić co z Kornelią. – powiedziałam. Liam popatrzył na mnie i niechętnie puścił.
- Będę przy barze. – uśmiechnęłam się i odprowadziłam go wzrokiem.

Nela bawiła się z Harrym. Gdy mnie tylko zobaczyła porzuciła Hazze, złapała mnie za rękę i zaciągnęła do toalety.
- Co to miało być?- zapytała z szeroko otwartymi oczami. –Jeszcze niedawno mówiłaś że chcesz zapomnieć. Miałaś się pożegnać z przeszłością.
- Wiem, że się o mnie martwisz, i wiem też, że będę tego żałować, ale nie mogłam inaczej. Liam jest cudowny, taki sam jakim go zapamiętałam. A do tego przyznał się , ze był wtedy we mnie zakochany.
- Oj Nikol, wtedy. A teraz? Może teraz chce cię tylko wykorzystać.?- próbowała przestrzegać mnie Nela patrząc ze smutkiem.
- Nie wiem, ale to i tak nie ma znaczenia. To chwila, ulotny moment. Chcę się tym cieszyć.
- Nawet za cenę jaką jest cierpienie?
- Nawet. – odpowiedziałam bez cienia wahania.
- Matko, ty się zakochałaś w tym chłopaku. – stwierdziła Kornela. Uśmiechnęłam się.
- A ty co się ciągle bawisz z Harrym?- zapytałam ruszając brwiami. Zalśniły jej oczy.
- Ciebie nie było, a Harry zaproponował taniec.
- Bez Louisa? Nie może być. Coś jest na rzeczy. – pchnęła mnie lekko.
- Uspokój się. Nie mam zamiaru z nim nic… Ja go nawet porządnie nie znam. 
- Spokojnie. Harry to fajny chłopak. – Kornelia się zaśmiała, kręcąc głową.
- Wracajmy na sale. – powiedziała.
- Aż tak ci się spieszy do Hazzy.? – nie mogłam się powstrzymać. Uśmiechnęła się tajemniczo i pociągnęła za rękę, przeglądając się w biegu w lustrze i poprawiając swoje kasztanowe włosy.

Przy barze Liama nie było. Był za to Louis.
- Cześć, młoda. Jak się bawisz? – zapytał na wstępie.
- Bardzo dobrze. Dziękuje. A ty?- uśmiechnęłam się.
- Ja już widziałem jak dobrze. Teraz Liam da nam szkołę. Też w porządku.
- Czemu ma wam dać szkołę?- zapytałam ciekawa i przysiadłam się.
- Jak to czemu? Będzie gadał jak to było cudownie. Ty go nie wiedziałaś po swoim wyjeździe. Tak załamanego go jeszcze nigdy nie widziałem.
- Przesadzasz. – odparłam. Louis popatrzył na mnie kpiąco. – A gdzie on właściwie jest?- zapytałam. Louis wzruszył ramionami i pokręcił głową.
Liam zjawił się po chwili i złapał mnie dyskretnie za rękę. Pociągnął lekko. Chciał żebym z nim poszła. Uśmiechnęłam się i podążyłam za największym przystojniakiem na Sali.
Weszliśmy do zakrytej cieniutkim materiałem loży. Liam zaczął mnie całować i delikatnie położył na kanapie. Nie opierałam się i oddawałam mu pocałunki. Sukienka podciągała mi się i lekko odsłoniła moje majteczki. Liam chwycił mnie za nogę. Ja brodziłam palcami w jego włosach.
Było niepowtarzalnie, a my byliśmy głodni siebie. W dodatku szumiało nam w głowach.
- Ekhem. – ktoś odchrząknął.
- Niall. – jęknął Liam poprawiając włosy. Obciągnęłam sukienkę.
- Przepraszam. Za dwie minuty północ. Wychodzimy na zewnątrz.
Liam podał mi rękę. Chwyciłam ją i razem wyszliśmy na mróz, by oglądać przepiękny pokaz fajerwerków, trzymając się za ręce. W końcu byliśmy blisko.


W końcu pikantnie ;)  Chwila oderwania od rzeczywistości, a może coś więcej?

Dziękuję za komentarze i tyle cudownych, pozytywnych opinii.. Dziewczyny cieszę się, że jesteście wciąż ze mną i witam przybyłych.. xd Jesteście cudowne..!

Pozdrawiam!
H.

8 komentarzy:

  1. Niesamowity roździał . ; ) cieszę się ze do sb wrócili . < 333 Masz ogromny talent . ; ) czekam na następny . ! ; D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie mocny akcent.
    Rozdział jak zwykle ekstra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział!
    Czekam na ciąg dalszy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mrrr aż zachciało mi się więcej! Czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Łałała. :D Jutro następne! :* Mogę powiedzieć, ze uwielbiam twoje opo. ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ;D Czekam na next'a ;]]

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę wyjątkowe opowiadanie. Takie... zupełnie inne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaa ! . zaczyna się robić ciekawie... czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń