wtorek, 17 stycznia 2012

Odc.10

10.
Miejsce znalazłam sobie w jakimś ciemnym kącie. Usiadłam na podłodze i cicho łkałam. Stało się to czego od początku tak bardzo się bałam. Teraz wszyscy mnie znienawidzą. Pomyślą że jestem zimną suką bez uczuć. Nikt nie stanie po mojej stronie, chociaż to Zayna wina. Ale to jego przyjaciele, a ja głupia tylko sobie wmawiałam, że się ze mną zaprzyjaźnili. Ze mną, nic nie znaczącą, niepopularną dziewczyną z takiego zadupia jakiem jest Polska. Mogłam też obarczać całą winną Zayna, ale dobrze wiedziałam, że część winny ponoszę ja. W końcu zgodziłam się na ten układ i mogłam przewidzieć konsekwencję, gdyby coś się nie udało. Jednak wtedy taka mądra nie byłam. Skuliłam się w sobie. Wszystko mnie bolało. Nie chciałam tam wracać, a w końcu musiałam zmierzyć się z rzeczywistością.
Nie wiem ile tak siedziałam, ale słońce już wysoko górowało na niebie. Wtedy dopadł mnie Liam.
- Jak mogłaś to zrobić?- zapytał. Był całkiem spokojny, w jego glosie odczulam odrazę.
- Nie chciałam.
- To dlaczego to zrobiłaś?- już wszystko wiedział.
- Zayn mnie prosił. Mu tak bardzo zależało.
- Gdybyś była jego przyjaciółką, odmówiłabyś… Inaczej byś mu pomogła. Gdybyś była moją przyjaciółką…- nie dokończył. Westchnął tylko cicho. – Nie myślałem nigdy że taka jesteś. Zawarłaś układ z Zaynem, żeby być sławna w szkole. W Polsce. Dotykałaś go, trzymałaś za rękę, całowałaś tylko dlatego, że zawarłaś z nim układ.. W ogóle nie pomyślałaś o ludziach, którym na tobie zależy. Jak mogą się poczuć. – wyrzucał mi wszystko Liam.
- Nie chcę tego słuchać. – zakryłam uszy rękoma.
- Teraz nie chcesz? Ale jak Zayn ci składał propozycję to słuchałaś.
- Przestań Liam, oky? To wszystko nie tak. Chciałam pomóc Zaynowi. Jak miałam myśleć o ludziach, których na mnie zależy jak wszyscy są w Polsce. Zresztą oni wiedzieli. – pomyślałam o Korneli.
- Wiedzieli? Czyli tylko mnie zostawiałaś w błogiej nieświadomości? A ja ci się głupi tłumaczyłem z nic nie znaczącego incydentu z Desire.
- Nie jednego. – zarzuciłam mu. Popatrzyła na mnie krzywo. W jego oczach widziałam ból. – Poza tym tobie na mnie nie zależało, bo gdyby zależało zauważył byś że coś jest nie tak.
- Nie zależało!? Chyba sobie kpisz? To ja siedziałem z tobą na chodniku przed klubem, to ja byłem przy tobie jak myślałem, że przeżywasz zerwanie z Zaynem , kiedy ty się martwiłaś tylko o to, że wszystkie twoje brudy wypłyną.. I mówisz mi że mi nie zależało?! Dla ciebie naraziłem dzisiaj rano swoją przyjaźń..!
- Wiesz sama nie przypuszczałam, że tak to się wszystko skończy.. – zaczełam, ale Liam mi przerwał.
- Nie przypuszczałaś? A jak się miało skończyć? To nie bajka, a my mamy uczucia.
- Nie przypuszczałam, że was wszystkich pokocham jak braci, że zdobędę przyjaciół, że będzie tak fajnie i że się zakocham.. – ostanie wyszeptałam. Liam popatrzył na mnie i pokręcił głową.
- Nic z tego nie będzie, Nikol. Lepiej wyjedź. – powiedział i odszedł nawet na mnie nie spoglądając. Zapłakałam. Straciłam wszystkich. Nawet Liama, który rzeczywiście zawsze był przy mnie. Który zauroczył mnie dogłębnie i który był przy mnie kiedy inni odchodzili. Było już po wszystkim. Otarłam nos wierzchem dłoni i zwróciłam swoje kroki ku mojemu pokojowi. Czas było się pakować. To był koniec mojej przygody.

Chwyciłam telefon i wykręciłam znajomy mi numer.
- Mamo, możesz mnie odebrać z lotniska?- zapytałam.
- Już jadę. – powiedziała tylko moja matka i się rozłączyła.
Po dwudziestu minutach znalazłam się w ramionach matki.
- Nikol, mój boże, co się stało? – zapytała przejęta.
- Nic. – powiedziałam i rozpłakałam się. – o nic więcej nie pytała. Przytuliła mnie i wyszeptała.
- Czas leczy rany.

Jak myślicie czy to już koniec? Może wszytko się ułoży? A może nie. Może to czas na morał? Ma ktoś jakieś obiekcję? 

Abstrahując  od opowiadania. Jest mi bardzo przykro, że jest tak niewiele komentarzy. Dziewczynom, które swój ślad tutaj zostawiły bardzo dziękuję..;* 
Gdyby tak każdy odwiedzający zostawił jeden komentarz...eh..
Zapewne normalnie już bym zamknęła tego bloga, jednak pisanie tego opowiadania sprawia mi wielką przyjemność i jest pewnego rodzaju odskocznią od szarości dnia codziennego ( szczególnie szkolnego), więc.. Blog będzie dalej prosperował, a jak to już zależy od was. 
Zachęcam do czytania i komentowania!

PS. Jeżeli ktoś ma jakieś uwagi, to tym bardziej zapraszam do wyjawienia ich w komentarzach. 
      Na pewno odpowiem, a błędy skoryguję. Za komentarze się odwdzięczę.. ;)

Grüße und küsse!
H. 

9 komentarzy:

  1. Awwww.. no weź no xd nie możesz jeszcze skończyć! Rozwiń kolejne wątki, bo fajnie mi się to czytało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww.. nie kończ tego! Rozwiń kolejne wątki, bo fajnie się czytało;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej no! Ja komentuje i czytam! czekam na dalszą część! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę!!! Napisz nexta, już się nie mogę doczekać ;D
    Mam nadzieję, że jak najszybciej wstawisz następny ;]
    Świetny rozdział, jak i cały blog <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej, nie kończ! Ona musi wrócić do Liama!!!! <3


    [only-one-direction.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem coś o braku komentarzy i doskonale cię rozumiem . ale nie kończ , bo jest zbyt wciągające . i rozumiem tw zapał do pisania tego . jesteś świetna i to jest świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świwtny Blog... . Myślałam że Liam jej pomoże i wg ale chyba tak jest lwpiej :D zapraszam na mojego www-onedirectionismylove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. dziewczyno która to piszesz KOCHAM CIE <3
    chce wiecej

    OdpowiedzUsuń