poniedziałek, 16 stycznia 2012

Odc.9

Na każdym zdjęciu Zayn obściskiwał lub całował dziewczynę. Zdjęć było może pięć, a dziewczyny ze trzy. Na jednym byłam z Zaynem ja. Podpis głosił. „ Czyżby Zayn Malik znudził się już statecznym związkiem?”
Liam zerknął mi przez ramię i zaniemówił. Zrobiło mi się głupio.
- Ładnych kolegów ma twój przyjaciel nie?- wyszeptałam.
- O mój Boże! Strasznie mi przykro.- powiedział Liam i mnie objął.
- A mi nie. – przytuliłam się do Liama. Poczułam się bezpiecznie. Jakby to było moje miejsce na ziemi.
Nie miałam za złe Zaynowi kolejnej zdrady. Miałam mu za złe to, ze go złapali i ze zrobił ze mnie idiotkę.
- Może to jakoś wytłumaczy?- zasugerowała Liam.
- Myślisz ze się da. Nie Liam to koniec. Ale nie smuć się myślę ze twój kumpel całkiem dobrze to przyjmie.
- Nie martwię się o niego. Mi to nawet pasuje. – powiedział Liam. Spojrzałam na niego i utonęłam w jego ciemnych oczach. Nie pierwszy raz. Jednak szybko się opamiętałam.  Zignorowałam słowa Liama i odwróciłam wzrok.
- Wracajmy. – wyszeptałam, zwinęłam gazetę i podniosłam się z ławki.
Kiedy zwisające gęsto gałęzie wierzby już nas nie kryły dopadło nas stado fotografów i reporterów.
Zaczęły się pytania.
- Czy zakończyłaś związek z Zaynem? Czy jesteś z Liamem? A może z innym z chłopaków? – I to najważniejsze, bardzo przez nas chronione.
- Jak nazywa się porzucona i zdradzona dziewczyna Malika?
- To Nikol Wagner i dajcie nam spokój!- krzyknął Liam i przebił się przez tłum.
- Szybko! – krzyknął. Złapał mnie za rękę i razem puściliśmy się ulicami Londynu.

W pokoju chłopaków zastaliśmy Zayna oglądającego telewizję.
- O wróciliście? Co dzisiaj robiliście?- zapytał gdy nas tylko zobaczył. Stanęłam jak wryta. Nie wiedziałam jak się zachować.
- Ja już pójdę.- powiedziałam i wyszłam. Ostatnie co zobaczyłam  to jak Liam rzuca Zaynowi spojrzenie tego „ złego” i wychodzi za mną.
- Dasz sobie radę?- zapytał Liam.
- Jasne. Nie martw się. – powiedziałam i poszłam do siebie do pokoju. Nie obróciłam się. Liam nie poszedł za mną.

Unikałam zarówno Liama jak i Zayna do końca dnia i całą noc. Rano przebudziłam się i włączyłam laptopa. W całym Internecie aż huczało. Media przez zaledwie jeden dzień dokopali się do bardzo intymnych aspektów mojego życia, przeprowadzili na mój temat nawet wywiad z dziewczyną której wcale nie znałam. Wszędzie rozczulali się nade mną i pisali jak bardzo mi współczują. Zayna nazywali świnią i idiotą. Zamiast zrobić z Zayna przykładnego chłopaka zrobili z niego jeszcze większego i do tego nie zdolnego do uczuć kobieciarza.  Zatrzasnęłam komputer. I wpatrywałam się tępo w ścianę. Wiedziałam ze jak Zayn to zobaczy wszyto legnie  w guzach. Będzie bardzo wściekły i stracę przyjaciół, których zyskałam i pokochałam w tak krótkim czasie. Stracę Liama. Ta mała niewinna z pozoru myśli spowodowała u mnie wybuch płaczu.
Złapałam się za kolana i w pozycji embrionalnej, ale na siedząco zanosiłam się. Łzy spływały mi po policzkach, po brodzie i niknęły w mojej bluzie zostawiając tylko mokre plamy. Nie miałam chusteczki, więc otarłam nos ręką. Czułam pustkę, strach i przygnębienie. Moje wszystko narządy wewnętrzne rozpadały się na małe kawałeczki jak potłuczone lustro, a serce paliło największym ogniem. Byłam zrujnowana. Straciłam wszystko. Zostanę ośmieszona i zmieszana z błotem. Zaczełam się lekko kołysać w przód i w tył, i z powrotem.
 Nagle poczułam że ktoś mnie obejmuje.
- Nikol! Co się dzieje? Mnie możesz powiedzieć! Nie płacz już! – usłyszałam przy uchu glos Liama.
- Nie mogę! Nikomu nie mogę… Ale to wszystko przez niego, to jego wina. Zrujnował mnie.- glos mi się łamał.
- Jestem sama. Zostałam sama…
- Nie mów tak. Przecież masz nas. Masz mnie. – pocieszał mnie przytulając i kołysząc w swoich ramionach Liam.
- Ale zmienisz zdanie. Wszyscy zmienicie. A to wszystko przez niego..- Liam chciał dać mi otuchy ale mu nie wychodziło. Obrócił swoją twarz w moją stronę.
 - Ja nie zmienię. – powiedział i musną lekko swoimi ustami moje usta. Poczuła w tym miejscy ogień.  Był to prawdziwy pocałunek. Delikatny, ale namiętny. Nie zachłanny. Nigdzie się nie śpieszył. Rozpłakałam się jeszcze bardziej.
- Przepraszam nie chciałem. Wiem Zayn.. Przepraszam. – zaczął tłumaczyć się najfajniejszy chłopak jakiego kiedykolwiek spotkałam. Jak on nic nie rozumiał. Popatrzyłam na niego. Pocałowałam go mocniej, namiętniej, pewniej. Oddał.
Ktoś wszedł. Odskoczyliśmy od siebie gwałtownie.
- Jak mogłaś?!- wydarł się Zayn. – Wiesz co Liam ją bym o to podejrzewał, ale ciebie?! Odsuń się od niej!
- Stary daj spokój. To ty ją zdradziłeś. – tłumaczył się Liam.
- Daj spokój. Nie wiesz o co chodzi. Ale ona wie.! – wstałam.
- To tylko twoja wina!- krzyknęłam.- Trzeba było siedzieć na dupie, a nie obściskiwać z głupimi panienkami.
- Trzeba było nie robić z siebie nie wiadomo jak świętej, kochającej.- Liam patrzyła na nas i podziwiał tą jakże zajmującą wymianę zdań.
- Kazałeś mi! To tylko i wyłącznie twoja wina! Zdrajco!
- Zdrajco?! Przed chwilą obściskiwałaś się z moim kumplem!
- Zayn. Daj spokój to było tylko… - oponował Liam.
- Wiem. Odsuń się od niej Liam. To jest tylko zwykła dziwka! Nie zasługuję na ciebie! Do tego tania. –nie wytrzymałam podeszłam do niego i dałam mu w twarz. Obrócił głowę i złapał się za policzek. Chciałam wyjść, ale złapał mnie za nadgarstek. Szarpnęłam się i wybiegłam z pokoju.

Drugi.. tralalala.. xd
Pozdrawiam.!
H.

2 komentarze: