poniedziałek, 6 lutego 2012

Odc.1

  Nowy dodaje jeszcze dzisiaj, jako, że jutro kompletnie nie będę miała na to czasu. Wgl odcinki tej serii będą pojawiać się trochę rzadziej, ponieważ już nie mam ferii i będę musiała je pisać na i tak już zapchanych weekendach.
  Tak czy inaczej dzisiaj wprowadzam was w nową akcję i zarazem kończę starą, która może was jeszcze zaskoczyć..;)


1.
Nie wytrzymałam długo. Włączyłam telefon. Miałam kilkanaście połączeń nie odebranych i kilkadziesiąt smsów, a minął tylko dzień od mojego wyjazdu. Wszyscy się do mnie dobijali i nie przyjmowali do wiadomości, że zrywam z poprzednim życiem. Bytowaniem w Polsce.
Sama jednak nie dałam rady i musiałam się pogodzić z gorzką prawdą, że nie da się całkowicie zerwać z dotychczasowym życiem.
W tym momencie zadzwonił telefon. Odebrałam i od razu usłyszałam pełen wyrzutów głos mojej przyjaciółki.
- Czemu się nie odzywasz? Dzwoniłam do ciebie milion razy.!
- Przecież odebrałam. – odpowiedziałam. – Ciesz się. Chciałam zerwać z przeszłością.
- Do reszty cię pogięło w  blachę falista?! Jak następnym razem nie odbierzesz to przylecę i załatwię to po swojemu. I ani mi się waż zrywać z przeszłością.
- Mówisz to z własnych doświadczeń, Nikol?- zapytałam. Nie mogłam się powstrzymać od tej małej złośliwości. Słyszałam jak Nikol westchnęła.
- Owszem, ale nie wracajmy do tego. Opowiadaj lepiej, jak tam w Londynie?
- Nijak. Siedzę w domu. Przygotowuję się do pierwszego dnia na uczelni i nudzę się. Co innego mi zostaje? – zapytałam pochmurnie.
- Wyjść do ludzi. Może poznasz kogoś ciekawego.
W myślach zobaczyłam jak Nikol charakterystycznie rusza brwiami. Uśmiechnęłam się.
- Nie jestem tobą, Nikol. Nikogo tu nie znam i zdaje się, że szybko nie poznam.
- Głupio gadasz! Przecież znasz kilka osób. Chcesz dam ci numer?- zaproponowała.
- Spasuje. Nie lubię się narzucać…- Teraz muszę już kończyć. Ciotka mnie wola. Pa. – rozłączyłam się i opadłam na łóżko. Wiedziałam, ze Nikol świetnie wie, że kłamię. Mojej ciotce było obojętne co robie i raczej nigdy mnie nie wołała. Jednak nie miałam ochoty na dłuższą rozmowę z Nikol. Wcisnęła by mi ten numer. Świetnie zdawałam sobie z tego sprawę. A ja i tak bym nie zadzwoniła. I ona to też wiedziała, więc posunęłaby się do manipulacji. W takim wypadku wolałam go nie mieć i bytować samotnie. Byłam w dołku i jakoś nie mogłam się wygrzebać. Liceum się skończyło i bardzo za tym tęskniłam. Wszyscy moim przyjaciele rozpierzchli się po świecie.
Paweł wyjechał do Łodzi na akademie teatralną. Znalazł tam dziewczynę i niedługo miał się żenić. Dostałam nawet zaproszenie na ślub, chociaż nie znałam jego wybranki. Mówiłyśmy mu, że to bardzo szybko, ale on był szalenie zakochany. Kiedy go ostatnio widziałam nie dał sobie nic przetłumaczyć. Mało by brakło, a by się na nas obraził. Zostawiłyśmy go z Nikolą w spokoju i obiecałyśmy przyjechać na ślub.
Co do Nikol to miała wielkie szczęście. Byłam z niej dumna. Po rozstaniu z Liamem szybko się pozbierała i wzięła w garść. Zdała maturę śpiewająco i poszła na studia do Frankfurtu. Jako, że ja miałam rok przerwy to ona była już na drugim roku. Wiedziałam, że świetnie jej szło. Poznała fajnego faceta, Andreasa i ustatkowała się. Była szczęśliwa. Wiedziałam, że trzyma kontakt ze swoimi przyjaciółmi z Londynu, aczkolwiek nikły. Bała się, że dawne uczucia w niej odżyją, a do tego dopuścić nie chciała. Chyba naprawdę była zakochana w Andreasie. Liam ją tyle razy zranił, że nie chciała z nim mieć nic wspólnego, a i on o to za bardzo nie zabiegał. Danielle jak wszyscy przewidywali wskoczyła mu do łóżka i teraz tworzyli całkiem niezłą parkę. Przynajmniej tak pisali w gazetach. Kochałam Nikol i cieszyłam się, że jej się udało. Wiedziałam też, że zawsze mogę liczyć na jej pomoc.
I chyba właśnie taka potrzeba nastała. Wybrałam numer.
- Nikol? Chyba jednak potrzebuję pomocy. Nie oszukujmy się, jestem twarda, ale sama w obcym mieście się zagubię. – wyżaliłam się.
- Przyjechać do ciebie?
Chciało mi się płakać. Była gotowa na takie poświęcenie. Dla mnie. Ale ja nie mogłam jej zabrać tego czego się dorobiła.
- Nie trzeba. Masz studia. Poza tym, wiem że nie chcesz tu wracać... – powiedziałam. Przerwała mi.
- Ale dla ciebie wszystko. Nela jesteś moją przyjaciółką i pamiętam jak ty mi pomagałaś w chwilach załamania.
- Nie. Nie musisz przyjeżdżać.
- To co w takim razie mogę dla ciebie zrobić.? Na odległość. Oprócz telepatycznego wsparcia, oczywiście. – zaśmiałam się.
- Daj mi ten numer. Do Harrego. Daj mi numer do Harrego. I adres.
Telepatycznie czułam jak Nikol się uśmiecha. Harry był jej dobrym przyjacielem. I ona, i ja bardzo dobrze zdawałyśmy sobie sprawę, ze chłopak się mną zaopiekuję.

***


I jak wam się podoba? Wiem jest na razie drętwo, ale wiem, że to pierwszy odcinek i dopiero po kilku się rozkręci.. Mogę wam zdradzić, ze już w trzecim będzie ostro..;)
Jak myślicie jak zareaguje Harry? Może jakieś spekulacje..?

Pozdrawiam.!
H. 

5 komentarzy:

  1. No cóż myślę że Harry będzie dla niej miły :D
    Świetny odcinek. Cieszę się że postanowiłaś dalej pisać jak już pisałam zapowiada się bardzo ciekawie.
    Zapraszam do mnie już kolejny rozdział ^^
    http://ineedthat-onething.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ;) czekam na ciąg dalszy :D
    zapraszam do mnie :) http://onedirection-anotherworld-story.blogspot.com/ i http://1direction-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na więcej moja droga , czekam na rozwinięcie <3 http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Nowy odcinek. Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. ej świetny jest, pisz dalej! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa jak dalej to rozwiniesz. Już czekam na dalszy ciąg.

    OdpowiedzUsuń