czwartek, 16 lutego 2012

Odc. 6

6.
Następne dni były dla mnie niekończącym się potokiem nauki. Ciągle siedziałam nad książkami. Miałam już tego dość.  Gdy tylko dorwałam się do chwili wolnej poddawałam się szaleństwu z Louisem. Śmiało mogłam go nazwać moim kochankiem. Jednak parą nie byliśmy. Żadnych uczuć. Taki był nasz niepisany, nieformalny układ o którym nikt nic nie wiedział. Oprócz Harrego oczywiście, który był wtajemniczony aczkolwiek nie do końca. Mimo, że mi się to w ogóle nie podobało to już nic nie mogłam z tym zrobić. Stało się. Miałam tylko nadzieje, że gdyby wszystko wyszło na jaw Harry nie odwróciłby się ode mnie. Lubiłam go. Naprawdę. Ona jak nikt inny potrafił mnie uspokoić. Słowem, dotykiem, byciem. W pewnym sensie zastępował mi Nikol. Tak jak miało być.
Niall się do mnie nie odzywał. Nawet jak bywałam u nich w domu obchodził mnie szerokim łukiem. Nie chciał mieć ze mną nic wspólnego tylko dlatego, ze nie chciałam spełnić jego prośby. Owszem dręczyło mnie to strasznie, ale opcji nie było. Żadnej alternatywy, której mogłabym się podjąć. Nie chciałam jednak, żeby Niall dalej się na mnie gniewał. Wolałam jak zwykle wziąć sprawy w swoje ręce, przemogłam w sobie obrzydzenie i poszłam porozmawiać z Danielle.
- To czemu mnie tu ściągnęłaś? – zapytała twardo gdy siedziałyśmy w pokoju, któregoś z chłopców. Najprawdopodobniej Liama.
- Taaa.. Już nie jesteśmy takie miłe.. – mruknęłam i dałabym sobie głowę uciąć, że Danielle nie słyszała.
- Chciałabym cię poinformować, że wiem co zrobiłaś z Niallem. – powiedziałam bez owijania w bawełnę. Danielle zrobiła Dziubek i nie ukrywała niezadowolenia.
- I co zamierzasz z tym zrobić? Powiesz Liamowi, śmiało!- zaśmiałam się. Śmiałam się długo i perfidnie.
- Słońce.. Ja dla przyjaciół, nie wiem czy wiesz, jestem gotowa zrobić wszystko. Absolutnie. Nialla uważam za swojego przyjaciela, więc tobie radzę nie mówić nic Liamowi. Jeżeli pchnie cię do tego jakaś niezdrowa szlachetność to zrujnuję cię. – powiedziałam.
- Grozisz mi? –zapytała z błyskiem w oku.
- Nie. Jak to się mówi tylko ostrzegam.
- Mam to gdzieś. – rzuciła machając rękami, ukazując swoje nienagannie zrobione paznokcie. – Powiem Liamowi. On mi wybaczy. Blondynek wyleci z zespołu. Nic mnie to nie obchodzi. Chłopaki sobie poradzą. A ty? Co ty możesz ?
Teraz to ona się śmiała.
- Przekonajmy się. – uśmiechnęłam się znacząco.
Naprawdę nie miałam żadnego planu. Faktycznie nie miałam możliwości, ale musiałam robić dobrą minę do złej gry i czekać na ratunek, który mogłoby się okazać, że nie przybędzie. Jedyna moja szansa to obserwacja. Koniecznie musiałam znaleźć haka na Danielle. I to szybko. W razie gdyby się nie udało, Niall musiałby radzić sobie sam i nic na to nie mogłam poradzić. Jedyne co miałam mu do zaoferowania to wsparcie duchowe. Solidarność i przyjaźń. Do tego ograniczały się moje możliwości. Nie byłam wiele warta, ale kochałam przyjaciół i chciałam, żeby im było najlepiej. To jedyne co mnie jeszcze trzymało z dala od sideł depresji. Każdy w coś wierzy. Jedni w miłość, inni w nienawiść, lojalność czy szczerość, a ja? Ja nie wierzyłam w żadne z powyższych. Wierzyłam w przyjaźń, która dawała wszystko. I wtedy dopiero było to coś warte.
Dla przyjaciół byłam gotowa na wszystko, może prawie wszystko. Prośby Nialla nie mogła spełnić. Nie za tą cenę.

Mijały dni. Powoli. Ja razem z Niallem obgryzałam paznokcie ze strachu. Jednak czas płynął, a Danielle niczego Liamowi nie powiedziała. Mieliśmy nadzieję, że może zmieniła zdanie i nic nie wyjawi, ale nikt jej tak dobrze nie znał by mieć pewność.
Niall w końcu zaczął się do mnie odzywać. Zaczęliśmy nawet rozmawiać. Cieszyłam się, że odpuścił i zrozumiał, że musi się ze mną sprzymierzyć by prawda nie wyszła na jaw. W sumie Niall mógł sam powiedzieć Liamowi, ale zawsze była szansa, że ta dziewucha go omota i to Niall zostanie potraktowany z góry. On już kiedyś czegoś takiego doświadczył. Nie dziwiłam się, że się bał.
Była sobota jak wszyscy zebrali się u chłopaków w salonie na film. Była cała przystojna piątka, Sara – przemiła dziewczyna Zayna, Danielle, Kate i ja, jako, że zaprosił mnie właśnie Niall.  Cały film przebiegał w dość luźniej i całkiem pozytywnej atmosferze. Pomijając Louisa, który jak dla mnie za często nie mnie patrzył i posyłał niedwuznaczne uśmiechy.  Co złapałam jego wzrok wszystko mi się w środku ściskało. Nie miałam ochoty na takie sytuację. Nie chciałam nawet myśleć o tym, czego Louis ode mnie oczekuje. Owszem dobrze się bawiłam w jego towarzystwie, ale tylko w sypialni. Poza nią wolałam, jak chłopak trzyma się ode mnie z daleka. Tak było lepiej.
Cała ta przyjemna atmosfera skończyła się wraz z filmem. Danielle wstała i oświadczyła:
- Muszę wam coś powiedzieć. Głównie jest to skierowane do mojego misiaczka..- urwała. Niall zaczął się śmiać z „misiaczka” czym przerwał jej monolog. Dziewczyna posłała w jego kierunku „mordercze” spojrzenie.
– Zaraz nie będzie ci tak do śmiechu. – warknęła. Chłopak momentalnie przestał i zbladł. Było jasne co Danielle chciała ogłosić. Zdenerwowałam się. Byłam wręcz wściekła na jej perfidność. To była jej sprawa i Liama, nie musiała od razu przy wszystkich niczym jakaś królowa. Zero przyzwoitości.
Zbladłam z Niallem. Musiałam coś wymyślić. Szybko.
- Leży mi to bardzo na sumieniu, ale nie mogę już tego w sobie dłużej trzymać.. – ciągnęła ze skruchą w głosie. Wtedy wpadłam na nieco dziwny pomysł, ale miałam nadzieję, że się uda. Dla przyjaciela byłam gotowa na takie poświęcenie.
Coś huknęło. Danielle przerwała swój monolog wszyscy rzucili się w to samo miejsce.
- Niall, pomóż mi. – Usłyszałam głos Louisa. Czy już mówiłam, że on jest cudowny?

***
Co się dzieje z Danielle? Czy naprawdę aż taka zmiana?
Jak myślicie Nela pomoże Niallowi, czy może da mu wolną rękę? A może specjalnie go zostawi by sam mógł sobie poradzić? Może on nie będzie potrzebował jej pomocy?
Co rozwaliła Nela? A może kogo? W sumie mogłaby kogoś walnąć.. Tylko czemu? A może odpowiedź jest bardziej banalna?
A Louis? Czy naprawdę jest aż tak cudowny?
W nowym odcinku zapraszam na poznanie bohaterki. Jej ideały, wartości i sposób myślenia oraz pewne przydatne rady..;)
Jednym słowem nuda, ale już coś myślę, żeby to zmienić..;)
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale moja szkoła naprawdę dużo wymaga i nie ma czasu na złapanie oddechu, a co dopiero na przyjemności.. Tak, więc notki będą pojawiały się rzadziej, ponieważ nie mam czasu na pisanie. Tylko weekendy, a to i tak nie zawsze..;c

Dziękuję za wszystkie komentarze i za czytanie tego " czegoś".. Bardzo mi milo z tego powodu..;)
Zapraszam do komentowania..!

Pozdrawiam.!
H.

9 komentarzy:

  1. Boże, dostałam zawału, bo myślałam, że chce powiedzieć o nocy z Niallem... a może właśnie nie? O.o Sama nie wiem, co o niej myśleć. Hmm... a propo początku... w sumie Nela mogłaby być z Harrym, skoro się tak dobrze dogadują... <3

    [only-one-direction.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet mnie nie denerwuj , przerwałaś w takim momencie! Z Danielle niezłe ziółko się zrobiło. Chcę więcej Lou i Neli! Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe co takiego wymyśliła Nela.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to się porobiło, ciekawe co tam powymyslali :) Rozdział jak zawsze świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeżeli cię to interesuje to u mnie nowy rozdział ! :D
      http://ineedthat-onething.blogspot.com/

      Usuń
  5. Na moje oko, to ona specjalnie się wyglebała i pierdzielnęła o podłogę ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe, bardzo ciekawe... Co dalej? Szybciutko dodawaj nn-ke. Proszę . Tak ładnie proszę :) Buziaki :*
    [ onelove-onedirectionstory.blogspot.com ]

    OdpowiedzUsuń
  7. AJ, strasznie jestem ciekawa co bedzie dalej. pisz szybko !!

    van-ill-op.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń